Prychnął jedynie coś pod nosem na jego słowa. Kucnął, rozwiązał się i oparł na chwilę o biurko. A niechże szlag trafi Ivana.
W każdym bądź razie nieruchome stanie nie trwało zbyt długo. Terapeuta, krzywiąc się, wpierw sięgnął do swojej lekarskiej torby, oczyścił rany na dłoni, a następnie opatrzył. Później wykorzystując przegotowaną wodę przemył najbardziej poharatane miejsce, posmarował maścią i dopiero po tym się ubrał i doprowadził do ogólnego porządku,
Zachowywał się nieco nietypowo jak na ofiarę gwałtu. Posprzątał i zamiast iść do domu usiadł przed biurkiem, wyciągając po chwili kopie akt więźniów. Po dwóch godzinach przeglądania znalazł odpowiednie. Kolejną godzinę je analizował, patrzył, jak Ivan zachowuje się w więzieniu. Po tym uśmiechnął się cierpko, chwycił torbę i wyszedł na korytarz.
Na pytanie klawisza, co mu się stało w rękę machnął dłonią.
- Ja i moja niezdarność - prychnął.
Słysząc następne dwa pytania nadzorcy uniósł lekko brwi do góry.
- Owszem. Był u mnie dzisiaj Ivan Rezonov - przerwał na chwilę - ma specyficzne sposób zachowywania się.
Kolejne pytanie i lekarz ukrył uśmiech.
- Cóż... możecie go do mnie przyprowadzić za jakieś dwa tygodnie na szesnastą - odpowiedział zamyślonym tonem i pokiwał głową na słowa nadzorcy - nie ma sprawy. Do widzenia.
Udał się równym krokiem do domu, na skrzywienie pozwalając sobie dopiero w samochodzie. Poruszył dłońmi i westchnął ciężko. Najbliższy tydzień nie zapowiadał się zbyt wesoło.
// Koniec retrospekcji