Imię: Matthew Vincent
Nazwisko: Rammsteiner
Ksywa: Hamlet.
Wiek: 19 wiosen. Strasznie barwnie, prawda ?
Charakter:
Nim trafił do zakładu, był typem typowego kawalarza. Dużo się śmiał, pił i mało płakał. Był osobą towarzyską, pełną swoistego uroku, wdzięku i był zawsze otwarty na nowe kontakty, ale w chwili gdy znalazł się w "Delfinie"... Dużo się w nim zmieniło. Przestał się szczerzyć jak ten głupi do sera, stał się małomówny, ale nie pozwalał nikomu wchodzić sobie na głowę. Nie, nie stał się nieśmiały przez to wszystko. Dalej mówił to co mu ślina na język przynosiła i nie dbał o to co kto o nim myślał. Był jaki był, chociaż jego zachowanie zmieniało się zależnie od tego z kim miał "przyjemność" rozmawiać. Jeśli rozmawiał z dozorcą lub z kimś wyżej ustawionym w hierarchii wartości starał się być uroczy. Dużo się uśmiechał, trzymał ręce przed sobą, przechylając słodko głowę... Ale jeśli miał do czynienia z panoszącym się po celi więźniem... Nie trzymał pięści przy sobie. Od razu trafiał w szczękę, a potem liczył ile to zębów udało mu się wybić danego dnia. Innymi słowy jest dwulicowym szczeniakiem, który dba tylko o swoje dupsko. I raczej nie będzie płakać nad rozlaną krwią o ile ta nie sięgnie jego koca.
Wygląd:
Matthew jest średniowysokim, bo mierzącym równo sto siedemdziesiąt dziewięć centymetrów , dobrze zbudowanym chłopakiem. Ma krzywo ścięte jasne, chwilami niemalże białe włosy sięgające najdłuższymi kosmykami do ramion. Poza tym ma czyste, niebieskie oczy z szarymi refleksami. Nieco garbaty, bo wielokrotnie łamany nos i dobrze uwydatnione kości policzkowe. Po prostu męski odpowiednik barbie, ale jednak coś musi niszczyć jego idealny obraz. Po pierwsze chłopak ma chorobliwie bladą skórę, po drugie wiecznie podkrążone oczy i po trzecie... Matt ma kilka widocznych blizn, z czego najbardziej się rzuca w oczy rysa przecinająca jego wąskie wargi. Miał kilka kolczyków w uszach, ale niestety wszystkie zostały mu zarekwirowane przez personel z czego był naprawdę niezadowolony bo z każdą dziurką łączyła się inna historia. (W końcu nie był zbyt bogatym szczeniakiem, a każdy kolczyk mimo wszystko swoje kosztował... ) Jednakże udało mu się przebłagać jednego ze strażników i została mu tylko jedna pamiątka po starym życiu - kolczyk w języku, na który spogląda ilekroć wstaje z łóżka polowego.
Typ:
Seke
Grupa:
Więzień
- Skazany na pozbawienie wolności do lat 15.
Ranga:
Podlizywacz.
Dodatkowe info:
- Ma wytatuowanego smoka na plecach.
- Zrobi praktycznie wszystko za papierosa.
- Ponoć ma gdzieś brata.
- Masochista.
- Ma wstręt do rudych włosów.
- Gra na gitarze i śpiewa.
- Nienawidzi samego siebie.
~Jak znalazł się w Czarnym Delfinie?~
Matthew w wieku dwunastu lat po raz pierwszy poznał działanie heroiny na swój organizm i od tamtej chwili robił wszystko by zdobyć owy narkotyk. Nieważne za jaką cenę... Raz nawet zabił przyjaciela, ale jednak w Ameryce na takie sprawy patrzą z przymrużeniem oka, więc chłopak żył dalej szukając możliwości zarobienia lub zdobycia używki. W końcu dostał szansę.. Miał przerzucić do Rosji kilka torebek kokainy. Bez problemu ukrył je w podeszwach grubych glanów i pewny siebie przeszedł przez wszystkie kontrole w U.S.A, ale gdy tylko wyszedł z samolotu... Jego idealna bajka stała się koszmarem. Naturalnie biały proszek trafił do właściwych rąk, ale on sam już do domu nie wrócił. Do dziś pamięta ten dzień, jak stoi między ciemnymi uliczkami.. Już przelicza pieniądze gdy znikąd pojawiło się trzech mężczyzn. Złapali ich obu, ale to blondyn został zatrzymany na.. Dłużej gdyż w tamtej chwili miał przy sobie więcej niebezpiecznych substancji, nawet nie wiedząc o tym. I tak oto trafił przed sąd najwyższy wsłuchując się z rosnącym uśmiechem w wyczytującą przewinienia sędzinę. O tak.. Od zawsze czekał na dzień, w którym wszystko co złe skumuluje się w jedno...
Professional Gamblers
Indeks 
